Również życzę wam spokojnych , radosnych świąt oraz mokrego dyngusa !
Mam nadzieję , że rozdział się spodoba .
Pozdrawiam i zachęcam do komentowania .
Kasia .
Najszybciej jak mogłem jechałem do domu Ashley . Chciałem zobaczyć Kris i przeprosić za to co się stało . Gdy już dotarłem na miejsce od razu wparowałem do domu , zapominając zadzwonić do dzwonka . Pierwsze kogo zobaczyłem to Ashley trzymającą palec na ustach i pokazującą , żebym wszedł po ciuchu do kuchni .
Zniecierpliwiony usiadłem na krześle . Ash zamknęła drzwi i kazała mi być cicho .
- Cholera , gdzie ona jest ? Czemu nie mogę teraz do niej iść ? - zapytałem
- Kris jest teraz obok w salonie , dopiero co zdążyła zasnąć . Rob nigdy nie widziałam jej w takim stanie ... Twoja siostra ją strasznie obraziła . Kris bardzo się tym przejęła . Nie wiem , uważam , że powinieneś poważnie porozmawiać ze swoją siostrą .
- Tak wiem Ash . Nawet nie wiesz jak strasznie się z tym czuję . I jak bardzo jest mi głupio , że taka sytuacja miała miejsce . Tym bardziej w jej urodziny . Cholera ! Jak mogłem do tego dopuścić , jestem skończonym kretynem ...
- Rob , to nie jest twoja wina , nikt tak nie uważa . Kris też nie ... Chodzi o to , że boje się , że ona za bardzo bierze to wszystko do siebie . Oczywiście zabroniła mi o tym Tobie mówić , nie chciała , żebyś się dowiedział , ale ja Rob musiałam Ci o tym powiedzieć , wydaje mi się , że jesteś jedyną osobą , która może tu coś zaradzić .
- I słusznie zrobiłaś . Victoria przeprosi za wszystko Kris. Nie zasłużyła sobie na takie traktowanie . Już na pewno nie przez moją siostrę . A teraz pozwól mi ją zobaczyć .
- Dobrze idź , ale błagam nie obudź jej . Dopiero co się uspokoiła .
Najciszej jak mogłem wszedłem do pokoju w którym spała . Zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem do niej . Usiadłem w jej nogach i przyglądałem się jej . W myślach było mi tak bardzo żal Kris i tak cholernie głupio ... Czułem ogromny żal do siostry , że tak potraktowała osobę którą kocham najbardziej na świecie . Nie znałem swojej siostry od tej strony . Było mi za nią cholernie wstyd .
Kris , przekręciła się na łóżku . Zauważyłem że otworzyła oczy .
- Rob ? zapytała zaspanym głosem .
- Tak skarbie to ja . Śpij dalej nie przeszkadzaj sobie ... - Kris mnie nie posłuchała . Ściągnęła z siebie koc i wgrzebała mi się na kolana , wtulając się w moje ramiona ...
- Posłuchaj Kris ... Jest mi strasznie głupio , tak bardzo ... - nie dała mi dokończyć .
- Ciii! ... nic nie mów , to nie twoja wina - przytuliła się jeszcze mocniej . - to nie jest też wina twojej siostry - dodała .
- Kris co Ty opowiadasz ?
- Po prostu chce Ci powiedzieć , że to wszystko jest tylko i wyłącznie z mojej winy . To ja popełniłam błąd ... Twoja siostra powiedziała mi tylko kilka słów prawdy , a to że zabolało to inna sprawa .
- Nikt nie ma prawa Cię obrażać , nawet jeśli popełniłaś błąd ! Ona powinna to zrozumieć , a nie sprawiać , że uciekasz gdzieś nawet nie mówiąc mi gdzie . Kris tak się nie robi . Powinniśmy mówić sobie o swoich problemach .
- Tak wiem , przepraszam skarbie . Byłam załamana , ale teraz gdy jesteś blisko już mi lepiej . Jeśli chodzi o twoją siostrę to nawet ją rozumiem . Chce dla Ciebie jak najlepiej , zrozum ją ...
- Nie Kris , gdyby chciała dla mnie jak najlepiej nie postąpiła by tak . Ona wie , że jesteś najważniejszą osobą w moim życiu , a mimo tego chciała nas rozdielić . Nie wiem czy będę w stanie jej to wybaczyć . - Chciałem kontynuować przemowę , ale gdy poczułam słodki smak jej ust , nie miałem ochoty na nic innego .Oparty na kanapie rozkoszowałem się jej delikatnymi pocałunkami . Czułem jej bicie serca , i ciepło skóry pomimo naszych ubrań . W pokoju było całkowicie ciemno i czułem tylko jej zapach . Trudno więc było dostrzec , że jest strasznie rozpalona i ma wysoką temperaturę . Na chwilę przerwałem te namiętne pocałunki , żeby zapytać się czy wszystko w porządku .
- Kris jesteś taka gorąca ... może zmierzymy temperaturę co?
- Nie ma takiej potrzeby . To wszystko przez Ciebie ... To Ty doprowadzasz mnie do takiego stanu . Już zaczęła rozpinać mi rozporek , ale nie mogłem do tego dopuścić .
- Skarbie nie teraz . Najpierw zmierzymy temperaturę . Położyłem ją na łóżku i zapaliłem światło . Dopiero wtedy ujrzałem ją dokładnie . Byłem przestraszony .
- Masz straszne wypieki . Jesteś rozpalona . Jak się czujesz ? Nie boli Cię głowa?
- Nie Rob. Wszystko w porządku na prawdę . Chodź do mnie no proszę ... Cholernie trudno było mi jej odmówić , ale musiałem .Pójdę po Ash ...
Z punktu widzenia Kristen .
Rzeczywiście nie czułam się najlepiej . Bolała mnie głowa i miałam dreszcze .Nie chciałam robić afery bo wiedziałam , że zaraz mi przejdzie . To przez tą całą sytuację . Za dużo się zdarzyło jak na jeden raz . Rob wrócił do pokoju z Ashley . - Kris ! wyglądasz strasznie ... zadzwonić po pogotowie? -
- Oszalałaś ? po prostu trochę boli mnie głowa zaraz przejdzie . - powiedziałam patrząc się na zmartwionego Roba , który próbował ostudzić moją temperaturę chłodnym ręcznikiem .
- lepiej ? - zapytał zmartwiony .
- Tak , o wiele lepiej zdążyłam powiedzieć zanim odpłynęłam w głęboki sen .
Gdy się obudziłam , byłam w szpitalu pod kroplówką . Myślałam że ich zatłukę . Przecież to zwykły ból głowy a oni robią wielką aferę o nic . Był wczesny ranek .Byłam sama i czekałam aż zjawi się Rob albo Ash . Gdy do pokoju wszedł lekarz , postanowiłam go zapytać :
- Przepraszam ? co ja tu robię ?- lekarz spojrzał się na mnie jak na kretynke i powiedział .
- Wczoraj przywiózł panią młody chłopak . Była pani w ciężkim stanie .
- Ale już wszystko w porządku ?
- Niestety nie . Ma pani bardzo osłabiony organizm . To może spowodować różnego rodzaju choroby . - Byłam w szoku . Przecież , oszczędzałam się ... to nie możliwe ..
- Gdzie jest mój chłopak ? - zapytałam zniecierpliwiona .
- Widziałem go w recepcji . Zaraz powinien tu być .- Rob zjawił się 5 minut po wyjściu lekarza . Był przemęczony i załamany .
- Cześć skarbie jak się czujesz? - zapytał smutnym tonem .
- Wiele lepiej niż wczoraj . A ty ?
- Gdyby nie to , że jesteś tutaj , czuł bym się o wiele lepiej , ale na szczęście już dzisiaj Cię z tąd zabieram .
- To wspaniale . Już nie mogę doczekać się kiedy pojedziemy do naszego nowego domu .
Kilka godzin później byliśmy na miejscu . Wciąż nie mogłam uwierzyć , że ten stary opuszczony dom w którym lubiłam przebywać w dzieciństwie jest teraz mój . Co prawda jest teraz zupełnie inny bo odnowiony, ale tak samo jak dawniej czuje się w nim niezwykle bezpiecznie . Przyglądałam się jeszcze raz wnętrzu ale z większą dokładnością . Rob podszedł do mnie a mi do oczu napływały łzy .
- Kochanie , ten dom jest taki piękny ... wciąż nie mogę uwierzyć że należy do nas .
- To uwierz , bo to właśnie Ty jesteś panią tego domu . Chciałem dać Ci coś wyjątkowego . Mam nadzieję , że udało mi się .
- Rob , lepiej być nie mogło . Tu wszystko jest takie idealne ... Musiałeś wydać fortunę ! . A ten widok z tarasu na morzę . Coś pięknego ..
- Bardzo się cieszę , że Ci się podoba , ale powinnaś już się położyć . Zrobię Ci coś do jedzenia chcesz ? - Zapytał .
Przylgnęłam do niego całym ciałem , i musnęłam jego wargi swoimi . Włożyłam dłonie pod jego koszulkę , aby dotykać jego wyrzeźbionego ciała . Chciałam go podniecić i pokazać mu , że ze mną już wszystko w porządku ... Z niechęcią się oderwał :
- Skarbie ... nie powinniśmy , jesteś zbyt słaba ...
- Udowodnić Ci że nie ? .. Całowałam jego szyję ... - Musimy wypróbować nasze nowe łóżko ... nie sądzisz ? Nie przestawałam .
- Owszem , ale dlaczego akurat zaraz po twoim wyjściu ze szpitala ? Może rozpakujemy swoje rzeczy ? ... - Rob też nie dawał za wygraną. Chciał tego samego co ja , ale cholernie się o mnie bał .
- Rob , tak bardzo Cię proszę ... Nic mi się przecież nie stanie . Ten jeden jedyny raz a potem daje Ci spokój ..
- Kris wiesz , że to nie o to chodzi . Po prostu powinnaś odpoczywać ...
- Odpocznę , ale to potem . - Wsunęłam mu język w usta , żeby przestał mówić tylko przeszedł do rzeczy . No i w końcu mi się udało .
- To w taki razie teraz ja trochę popracuje - powiedział kładąc mnie na łóżku .
Delikatnie zdjął ze mnie bluzkę . Gdy poczułam dotyk jego ust na swoim ciele , przeszły mnie ciarki . Poczułam , że zrobiło mi się mokro a męskość Roba wydawała się zaraz eksplodować. Pieścił moje ciało , sprawiał mi nie opisaną przyjemność . Wydawałam ciche dźwięki , bo to co ze mną wyprawiał ten mężczyzna było niezwykłe . Każdy centymetr mojego ciała został dokładnie zbadany . Kiedy już nic nie dało się więcej zrobić , bo byłam podniecona do granic możliwości , zresztą Rob też , wtedy poczułam tą znajomą mi męskość w sobie . Te znane energiczne ruchy , sprawiały , że nic więcej nie liczyło się po za tą chwilą . Wystarczyło kilka delikatnych pchnięć Roba , abyśmy obydwoje mogli poczuć ogromną rozkosz .
Kiedy skończyliśmy , Rob był nadal we mnie i zdyszany powiedział :
- Nie wiem co nam się jeszcze wydarzy , ale będę walczył z całych sił , żeby pokonać przeszkody , które nam staną na drodze . - Pocałował mnie w czoło i otarł łzę , z mojego oka . - Nie wiem co bym zrobił , gdybym nie miał bym Ciebie teraz obok siebie . Kocham Cię i błagam Cię kochanie ,obiecaj mi , że cokolwiek się nie wydarzy , to zawsze będziemy razem . Obiecaj mi to ...
- Obiecuje Rob będę się bardzo starać żeby tak było . Pocałował mnie jeszcze raz w czoło , oparł głowę na mojej klatce piersiowej i przytulił się do mnie . Zauważyłam , że bardzo go zabolało to co się wydarzyło ostatnio . Pomyślałam , że muszę zrobić wszystko żeby w końcu przestał czuć się winny . Nie miałam wątpliwości , że jest najcudowniejszym mężczyzną pod słońcem .