piątek, 15 marca 2013

Rozdział 67 - "Tęsknie za naszymi dawnymi czasami..."








   Zmęczeni i spoceni opadliśmy na łóżko. Pocałowałam Roberta lekko w usta i położyłam się na jego klatce piersiowej a on położył swoją rękę na mojej głowie i zaczął mnie delikatnie głaskać.
- Tęskniłem za tobą.- Powiedział wolno oddychając.
- Ja za tobą też.- Odpowiedziałam i przekręciłam się w jego stronę.- I to bardzo!.- Pocałowałam go długo i namiętnie. Wiedziałam jednak, że niedługo będę musiała porozmawiać z nim na bardziej niemiły temat. Chciałam już mieć to za sobą.
- Coś się stało?.- Niestety zauważył moje zasmucenie. Starałam się to ukryć, ale niestety bez rezultatu.
- Nie, a co miało się stać?.- Uśmiechnęłam się tak szeroko jak tylko mogłam i zbliżyłam się do niego by go pocałować i zmienić temat, jednak niestety przegrałam. Położył palec na moich ustach i wstał odsuwając mnie od siebie.
- Kris, mnie nie oszukasz.- Dotknął mojego policzka.- Co się dzieje?.- Teraz wiedziałam już na pewno, że tak szybko się nie wywinę.
-, Gdy robiłam zakupy całkiem przypadkiem spotkałam Toma.- Rob był spokojny, nie zdenerwował się tak bardzo. Na razie.- Prosił, błagał żebym się z nim spotkałam, uklęknął przede mną i chciał żebyśmy poszli do jakiejś kawiarni… Robert ja naprawdę tego nie chciałam, przepraszam.- Bez słowa wyszedł z łóżka, wziął telefon do ręki i zamknął drzwi kierując się do łazienki.

*Z punktu widzenia Roberta*
- Możesz się w końcu odczepić od Kristen?.- Wykrzyczałem do słuchawki.- Zostaw ją i nas w spokoju!
- Robert wiem jak to wygląda, ale ja chciałam z nią tylko porozmawiać, jak przyjaciele, tylko przyjaciele.- Tłumaczył.
- Nie obchodzi mnie to, masz się od nas odczepić słyszysz? Albo gorzko tego pożałujesz!
- Rob, wysłuchaj mnie proszę… To, co się wtedy wydarzyło… to już się nigdy nie powtórzy naprawdę, uwierz mi, nie zraniłbym ani ciebie ani Kris
- Prawda jest taka, że już nas zraniłeś a dla mnie nigdy nie byłeś i nie będziesz przyjacielem, jeśli jeszcze raz zbliżysz się do Kris to obiecuję, że cię zabiję.- Odpowiedziałem do słuchawki i rozłączyłem się a potem wróciłem do mojej Kris.

*Z punktu widzenia Kristen*
- Przepraszam cię kochanie, ale musiałem na chwilę wyjść.- Zaczął się tłumaczyć i wrócił do łóżka. Niepotrzebnie.
- Wszystko słyszałam.- Powiedziałam. Byłam do niego odwrócona tyłem.
- Wybacz, ale ja nie zamierzałem tak tego zostawić, musiałem to zrobić.- Spojrzał na mnie.
- Wiem, ale szkoda mi go.- Zaśmiał się.
- Szkoda ci Toma? Sam tego chciał.- Dopiero teraz się do niego odwróciłam.
- Sam tego chciał? Zakochał się w dziewczynie swojego przyjaciela i nie mógł temu zaradzić a potem przestał nad tym panować i stało się to, co się stało… Ja wybrałam ciebie, a on nadal to przeżywa i czuje się zraniony.
- I co ja mam na to poradzić? Nie chcę się z nim spotykać a ty tym bardziej nie powinnaś, nie mogę zapomnieć o tym, co się wydarzyło i nadal nie chcę i nie mogę mu tego wybaczyć.
- to, chociaż pozwól mi się z nim spotykać.- Spojrzałam na niego wyczekująco. Spuścił głowę w dół.- Tęsknie za naszymi dawnymi czasami, gdy przyjaźniliśmy się wszyscy razem.- Zwierzyłam się i również spuściłam głowę w dół.
- Ja też za tym tęsknie.- Szepnął cicho.- Ale zranił mnie i do tej pory nie mogę mu tego wybaczyć, przepraszam.- Spojrzał w drugą stronę. Zeszłam z łóżka i uklękłam przed nim. Położyłam swoją dłoń na jego policzku i doprowadziłam do tego by na mnie spojrzał.
- Rozumiem.- Pokręciłam głową.- Nie masz, za co przepraszać.- Zbliżyłam się do niego i namiętnie go pocałowałam. W tym momencie nie przeszkadzało nam nic. Nawet to, że byliśmy zupełnie nadzy. To tak jakby zatrzymał się dla nas czas.

***
-, Co chcesz zjeść na śniadanie?.- Zapytał mnie Rob, otwierając lodówkę. Podeszłam do niego.
- Zjem wszystko to, co zrobisz.- Odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Hmm… kanapki? Co ty na to?
- Mi pasuje.- Wyjęłam talerzyk i zaczęłam wyjmować z lodówki wszystkie potrzebne produkty. Po chwili razem z Robem zrobiliśmy sobie kanapki a potem je zjedliśmy.
-, Co będziemy dzisiaj robić?.- Zapytałam go po śniadaniu. Rozłożył się na kanapie.
- Ja najchętniej zostałbym w domu.- Powiedział po chwili i włączył telewizor.
- Cały dzień będziesz siedzieć przed telewizorem?.- Zaśmiałam się.
- Ty możesz zrobić to ze mną.- Uśmiechnął się.
- Nie o to mi chodziło, może moglibyśmy gdzieś pójść?.- Zaproponowałam. Zszedł z kanapy i podszedł do mnie.
- Plaża, kino, kawiarnia czy klub?.- Zapytał. Byłam pod wrażeniem. Tylu propozycji się nie spodziewałam.
- Naprawdę poszedłbyś ze mną?.- Zapytałam. Wiedziałam, że chciał trochę odpocząć a ja mu to uniemożliwiałam. Moje usta wygięły się w podkowę.
- Tak, oczywiście.- Odpowiedział.- To całkiem niezły pomysł, powinniśmy się trochę wyluzować i oderwać od tego wszystkiego.
- Dziękuje.- Pisnęłam i przytuliłam go najmocniej jak tylko potrafiłam.

***
   Tak jak Robert obiecywał poszliśmy do klubu. Świetnie się razem bawiliśmy. Tańcząc z Robertem zapominałam o całym świecie. Czułam się tak jakby czas się dla nas zatrzymał. Jedyne, o czym później myślałam, zasypiając u boku Roba to to czy damy sobie radę i czy nikt nam w tym nie przeszkodzi. Miałam nadzieję, że tak i choć bardzo tego pragnęłam to jednak nie da się przewidzieć przyszłości i już niedługo miałam się o tym przekonać. Tym razem miała mnie zaatakować osoba, którą Robert zawsze uważał za mądrą i inteligentną. Była dla niego wzorem do naśladowania i bardzo ją kochał…

15 komentarzy:

  1. Świetny rozdział, kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie za tydzień, ale jeszcze nie wiem.

      Usuń
  2. Fajny rozdział :D-nessie

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdzial, tyko blagam dodajcie szybciej nowy, albo jak juz chcecie co tydz dodawac to przynajmniej dluzsze, troszke licze ze przeczytamy, moze nie dluzszy, ale w ten weekend :D pozdrawiam:>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Już nie mogę doczekać się następnego! Mama nadzieję,że nie ważne co się stanie to oni zawsze będą razem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Za tydzien?Uschne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział i wogóle cały blog!Zapraszam takrze na mojego bloga mam nadzieję że się spodoba.Z niecierpliwością czekam na następny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Fantastycznie piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  9. super roździał ja już sie domyślam kto zrani kristen,właśnie kiedy oświadczyny roberta?. Zapraszam na mojego bloga :
    http://my-suffering-and-twilight.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Supcio rozdzial:) <3 kiedy nastepny? W porownaniu do innych opowiadan na temat robsten wasze opowiadanie sie wyroznia i to w dobrym tego slowa znaczeniu i musze przyznac ze jest najciekawszym opowiadaniem o tej parze jakie czytalam:D pozdrawiam pati:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i jeszcze jedno powodzenia i życze wam dalszej tak wspanialej weny

      Usuń
  11. Kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy nowy rozdzial bedzie.?

    OdpowiedzUsuń
  13. ej dziewczyny kiedy nowy rozdzial? mówiłyście, że za tydzień...

    OdpowiedzUsuń