sobota, 9 marca 2013

Rozdział 65 - Niespodziewane spotkanie .

Wstałam bardzo wcześnie . Śniły mi się koszmary i dłużej nie mogłam tego znieść . Rob wyjechał wczoraj wieczorem do swoich rodziców , a ja zostałam dziś sama w domu. Oczywiście nalegał , żebym wyjechała z nim , ale przez te wiadomości krążące w internecie nie miałam odwagi spojrzeć jego rodzinie prosto w oczy . Dziwnie było budzić się bez niego ...Sytuacja z Billym , która miała miejsce tydzień temu na szczęście już się uspokoiła . Billy wrócił z kąt przyjechał i wszyscy o nim zapomnieli . Wszyscy oprócz mnie ... Nie mogłam się pogodzić , że tak dobry nam kiedyś przyjaciel okazał się zwykłym łajdakiem . W dzisiejszym świecie już na nikim nie można polegać . Prawie na nikim - pomyślałam i wstałam z łóżka bo ktoś dzwonił do drzwi . Pomyślałam , że to Cameron wpadł zapytać jak się mam , ale się myliłam . To nie był Cameron , tylko mężczyzna z ogromnym bukietem przecudownych kwiatów . Oczy wyszły mi z orbit . 
-  Pani Stewart ? - zapytał nieznajomy mi człowiek .
- Tak zgadza się - odpowiedziałam zszokowana . 
- Mam dla pani przesyłkę ... proszę podpisać . - szybko maznęłam autograf , podziękowałam za dostarczenie kwiatów i odebrałam bukiet . Natychmiast odszukałam liścik znajdujący się w środku i odczytałam treść : 
" Tęsknię " -  od razu na twarzy pojawił mi się szeroki uśmiech . Wzięłam telefon i szybko zadzwoniłam do Roba , odebrał po pierwszym sygnale :
- Cześć skarbie , coś się stało ? - zapytał uradowany Rob . 
- Nie nic się nie stało ... dzwonię , żeby Ci podziękować , kwiaty są cudowne... Jesteś kochany . Powiedziałam jednym tchem . 
- Kwiaty ? Jakie kwiaty ? - zapytał zdziwiony Rob . 
- Jak to jakie kwiaty ? właśnie przed chwilą kurier dostarczył mi kwiaty ... - powiedziałam .
- Kris , te kwiaty nie są ode mnie . Bardzo mi przykro , że nie wpadłem na taki pomysł .Wiesz co kotku , muszę kończyć zaraz będę na miejscu . Oddzwonię później . Kocham Cię . Pa. 
- Ja Ciebie też Rob . Pa. 
Długo zastanawiałam się kto to mógłby być . W końcu doszłam do wniosku , że to pewnie jakiś fan ... tylko nie pasowało mi słowo " tęsknię " . 
Nie wiedziałam czym się zająć , Rob kazał mi leżeć i wypoczywać , jednak ja usychałam z tęsknoty za nim . Miał wrócić dopiero jutro przed wieczorem dlatego musiałam czymś się zająć , żeby nie zwariować . Wpadłam na pomysł , że zrobię coś pysznego i zaproszę Ashley ... w końcu nie widziałam się z nią wieki . 
 
  Z punktu widzenia Roba 
Właśnie wysiadałem z samolotu . Byłem wściekły i zazdrosny . Chciałem za wszelką cenę dowiedzieć się od kogo Kris dostała te kwiaty . W głowie cały czas nękała mnie jedna myśl . 
Byłem niemalże przekonany , że Tom nadal sobie nie odpuszcza . Miałem ochotę wsiąść w pierwszy lepszy samolot do LA i wrócić do Kris . Bałem się , że znowu nawiąże kontakt z tym bydlakiem . 
Dwie godziny później dotarłem do swego rodzinnego domu . Strasznie było mi szkoda , że Kris nie ma tu ze mną . Tak bardzo marzyłem , żeby przedstawić ją moim bliskim , jednak poniekąd też rozumiałem jej decyzje . 
Rodzina przywitała mnie bardzo ciepło . Siostry nie mogły doczekać się na mój przyjazd . Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak bardzo za nimi się stęskniłem . 
- Rob , dlaczego nie przywiozłeś ze sobą Kristen ? Chętnie byśmy ją poznali - zapytała mama .
- Nie mogła tu przyjechać . Ma dużo pracy , ale obiecuje że następnym razem na pewno ją zabiorę ze sobą .
- Cieszy mnie to - powiedziała mama - Rob mam jedno pytanie . Z góry przepraszam , ale muszę Cię o to zapytać .
-  Słucham ?
- Czy te wszystkie plotki krążące po internecie to prawda? - zapytała zmartwiona mama . 
- Oczywiście , że nie . To zwykłe plotki , każdy szuka sensacji . Powiedziałem , chcąc za wszelką cenę stanąć w obronie Kris . Bałem się , że moja rodzina mogła by tego nie zrozumieć . 
- Bardzo nas to cieszy - odpowiedział tata .-  A teraz synu chodź coś zjeść , pewnie umierasz z głodu . 
Z punktu widzenia Kristen 
Właśnie robiłam zakupy , na dzisiejsze spotkanie z Ashley . Byłam przeszczęśliwa , że nie napotkałam się na ani jednego " karalucha " . Mogłam spokojnie robić zakupy bez obaw , że zaraz jakiś palant zacznie mi robić zdjęcia .Delektowałam się tą chwilą wolności . To było dziwne , ale spokojne robienie zakupów sprawiło mi niezwykłą radość. No może do chwili , kiedy zauważyłam , że do sklepu wchodzi Tom . Nie chciałam się na niego natknąć bo nie wiedziałam jak mam się zachować gdyby mnie zauważył . Dyskretnie podeszłam do kasy , zapłaciłam za zakupy i wyszłam ze sklepu z pełnymi torbami . Byłam prawie przekonana , że mnie nie zauważył . Przekonana do momentu  w którym usłyszałam głos Toma :
- Kris !  - udawałam , że nie słyszę . W zamian przyspieszyłam kroku i szłam dalej . 
- Kris ! zaczekaj ! - nie chciałam , żeby jego wołanie zwróciło na kogokolwiek uwagę dlatego się zatrzymałam . Uniknięcie paparazzi było w  tej chwili najważniejsze . Tom podbiegł do mnie w sekundę . 
- Cześć - powiedział i się uśmiechnął . 
- Cześć - odpowiedziałam , rozglądając się czy ktoś nas nie widzi . 
- Pomóc Ci ? zapytał spoglądając się na zakupy , które trzymałam . 
- Nie .. dziękuje , dam sobie radę ... Tom przepraszam , ale spieszy mi się , muszę już iść . Zaczęłam zmierzać w kierunku samochodu , ale Tom złapał mnie za nadgarstek , przyciągnął mnie do siebie z całymi torbami . Spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział :
- Kris , ja na prawdę bardzo chciałbym z Tobą porozmawiać .Poświęć mi chwilę . Błagam..- Nie chciałam tego robić , nie chciałam kolejny raz stracić  zaufania Roba . W końcu obiecałam mu , że nigdy więcej nie spotkam się z Tomem , tak też postanowiłam zrobić .
- Przykro mi Tom , ale to nie możliwe . Nie możemy się widywać , rozmawiałam z Tobą na ten temat , proszę nie utrudniaj mi tego . W tym momencie Tom ukląkł prze de mną na kolanach .
- Tom ! Co Ty wyprawiasz ? Wstawaj !- Powiedziałam wściekła , bo ludzie zaczęli się patrzeć i bałam się , że mnie rozpoznają . 
- Wstanę jeśli zgodzisz się , pójść ze mną do kawiarni i porozmawiać . Obiecuję , że nie zajmę Ci dużo czasu . 
Uznałam , że nie mam wyjścia i muszę się z nim spotkać:
- No dobrze , ale na prawdę nie mam dużo czasu Tom . 
- Dziękuje - powiedział szczęśliwy i wziął ode mnie wszystkie torby z zakupami , po czym pomógł mi zanieść je do auta . 
Piętnaście minut temu siedzieliśmy w niewielkiej skromnej kawiarni . Tom ani razu nie spuścił ze mnie wzroku . Zamówiłam kawę i czekałam , aż zacznie mówić ...
- Co u Ciebie ? - zapytał wyraźnie speszony . 
- Wszystko w porządku , a u Ciebie ? zapytałam z grzeczności . 
- U mnie jakoś leci . Nie jest źle , ale mogłoby być lepiej . - powiedział zasmucony Tom . Zrobiło mi się go strasznie szkoda . 
- Co u Katy? . Kontynuowałam rozmowę . 
- Nie mam pojęcia , szczerze mówiąc nawet mnie to nie obchodzi . - Zdziwiło mnie takie zachowanie Toma , zawsze myślałam , że kocha Katy ... 
- Kris , właśnie o niej chciałem z Tobą porozmawiać . Zrobiłam zdziwioną minę a Tom mówił dalej :
- To Katy urządziła Ci cały ten medialny cyrk . Nie miałem pojęcia , że tak postąpi , uwierz mi nic o tym nie wiedziałem , nie chce żebyś myślała , że brałem w tym udział .
- Tom ja wcale tak nie myślę . Muszę przyznać , że wcale mnie to nie dziwi . Nie mogła mi tego odpuścić i zemściła się na mnie . Trudno stało się . Jakoś przeżyję cały ten szum ...Nawet ją rozumiem ... szkoda tylko , że zrobiła to w taki sposób . 
- Zrobię wszystko , żeby za to zapłaciła , obiecuję , że zrobię wszystko żeby CI jakoś pomóc
 Kelner przyniósł moją kawę i po chwili odszedł  . 
-  Tom ... -powiedziałam łagodnym tonem ... pomożesz mi tylko wtedy jak odpuścisz i nie będziesz rozdrażniał całej tej sytuacji . Proszę Cię obiecaj , że nic nie będziesz robił . Spojrzał mi głęboko  w oczy . Hipnotyzował mnie spojrzeniem . Dotknął mojej dłoni i powiedział :
- Dla Ciebie zrobię wszystko ... Natychmiast zerwałam się z miejsca ... zauważyłam , że manipulował mną , sprawiał że chciało mi się zostać i być z nim . Nie mogłam na to pozwolić . 
- Kris ?! gdzie idziesz? nawet nie napiłaś się kawy , powiedział Tom wstając ze mną próbując mnie zatrzymać . 
- Tom ja muszę już iść , my nie możemy się spotykać . 
- Kris nawet nie wiesz jak bardzo tęsknię . - powiedział gdy szybkim krokiem opuszczałam kawiarnie ...
Wracając do domu , uświadomiłam sobie od kogo jest ten bukiet kwiatów , który dostałam dziś rano . Do oczu napłynęły mi łzy , bo ja też tęskniłam . Tęskniłam za Tomem - moim przyjacielem . 


Autor : Kasia .

17 komentarzy:

  1. błagam dodajcie jeszcze przez weekend nastepny rozdzial, tylko niech kris nic z tym tomem nie laczy

    OdpowiedzUsuń
  2. Kris i Tom NIE! Jeśli pokłocicie roba i kris to nie wiem co normalnie zrobie ale napewno się wkurze i prędko tu nie zajrze z nerwów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, ale myślę że nie będzie następnej kłótni z Robem, tylko zaręczyny.
    myszka1234

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli pojawi się trochę więcej komentarzy to dodam nowy rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Tylko nie skłócaj ROba i Kris.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny. A Tom niech sie odwali od Kris. ROB I KRIS MAJĄ BYĆ RAZEM. Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział tylko BŁAGAM nie kłoć roba i kris

    OdpowiedzUsuń
  8. DODAJ ROZDZIAŁ BAŁGAMY !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział super!!! tylko błagam nie rob i kris się znowu nie pokłócą. Rozwiążcie jakoś tę sprawę z Tomem i dodajcie nowy rozdział jeszcze w ten weekend, błagam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny rozdz9iał proszę o następny dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny rozdział tylko sie kurcze zdenerwowałam xD niech się tom w koncu odwali od kris i blagam dodaj kolejny rozdzial szybko bo z nerwow wykituje xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. Nie skłóć Roberta i Kristen. Niech TOM SIĘ ODWALI OD KRISTEN !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zapraszam na mój blog

    http://opko-o-belli-i-edwardzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. to w takim razie kiedy mozemy sie spodziewac nastepnego opowiadania.? bo bardzo sie niecierpliwimy ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny rozdział czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny rozdział. Z niecierpliwoscia czekam na nasepny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej ;-) jestem Waszą nową czytelniczką od 2 tygodni i bardzo podobają mi się Wasze opowiadania, macie zaskakującą wyobraźnię i wiele niesamowitych pomysłów, opowiadanie naprawdę jest CUDOWNE, tylko już nie mogę doczekać się kolejnej części! Dlatego,czy rozdział może pojawić się jeszcze dzisiaj? Baaaardzo proszę! Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny ;-)

    OdpowiedzUsuń