niedziela, 14 kwietnia 2013

Rozdział, 69 – „Co takiego mam dla ciebie zrobić?”




Miesiąc później 

 Obudziłam się o godzinie8: 00 i przekręciłam się w drugą stronę. Robert nadal cicho i słodko pochrapywał. Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się pod nosem. Wyglądał tak uroczo. Dotknęłam ręką jego włosów i przeczesałam je delikatnie żeby tylko go nie obudzić. Położyłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy, chociaż wiedziałam, że już i tak nie zasnę.
- Nie śpisz już?.- Zapytał Rob niespodziewanie. Nie wiedziałam, że już nie śpi, dlatego troszkę się przestraszyłam. Wstałam i pocałowałam go w policzek.
- Nie, obudziłam się przed chwilą.- Odpowiedziałam i zeszłam z łóżka. Poszłam do garderoby i wyciągnęłam z niej bluzkę, którą na siebie naciągnęłam oraz krótkie spodenki i podeszłam do Roba. Pocałowałam go i pogłaskałam po policzku.
- Zrobić ci śniadanie?.- Zapytał.- Coś dzisiaj słabo wyglądasz.
- Nie, to ja powinnam zrobić śniadanie.- Odpowiedziałam i już miałam iść do kuchni, gdy mnie wyprzedził.
- Nie ma mowy, ja ci dzisiaj zrobię śniadanie.- Uśmiechnął się i w samych bokserkach udał się do kuchni a ja zostałam w naszym pokoju. Uruchomiłam jego laptop i weszłam na jakiś znany serwis plotkarski. Nie często korzystam z takich serwisów, ale teraz koniecznie musiałam coś sprawdzić. Kliknęłam na swoje zdjęcie i zaczęłam czytać po kolei każdy artykuł. Na szczęście sytuacja sprzed kilku tygodni uspokoiła się i już nie było żadnych plotek na mój temat. Nieoczekiwanie do pokoju wszedł mój Robert.
- Znowu oglądasz te bzdury?.- Popatrzył w ekran monitora a później na mnie.- Moim zdaniem szkoda tracić nasz cenny czas na głupoty, jakie tu wypisują.
- Ja też tak myślę, ale chciałam tylko coś sprawdzić.- Odpowiedziałam.- Po za tym spójrz, ta sytuacja już się trochę uspokoiła… Nie piszą już o mnie żadnych plotek.
- To dobrze.- Pocałował mnie w czoło.- W końcu możemy żyć normalnie, tak jakby się nic nie wydarzyło.- Uśmiechnęłam się a on w tym czasie wykorzystał moją nieuwagę i wyłączył swojego laptopa.- A teraz koniec tego! Zapraszam panią na śniadanie.- Wziął mnie na ręce i postawił dopiero wtedy, kiedy znaleźliśmy się w kuchni. Podał przepyszne śniadanie i zjadł je razem ze mną.
- Pomyślałem, że moglibyśmy dziś pojechać na plażę i tam spędzić trochę czasu.- Powiedział.- A potem kino, kolacja i wspólna kąpiel, co ty na to?
- Mogę się zgodzić, ale jeśli ja będę robić kolację.- Było mi trochę wstyd, że tak go wykorzystuje. W końcu jemu też należy się odrobina relaksu.
- Nie, ja robię kolację.- Zaprotestował. Nie mogłam się na to zgodzić.- Chyba, że chcesz możesz zrobić deser ja się na tym nie znam.
- Nie, mam inny pomysł.- Uśmiechnęłam się.- Pojedziemy na plażę, potem do kina, kolację zrobimy razem a potem masaż i wspólna kąpiel.
- Hmm… muszę przyznać, że twój pomysł podoba mi się bardziej.- Dotknął wierzchem mojej dłoni.- Tak, więc zgoda.- Wstałam z krzesła i mimo sprzeciwu Roba pozmywałam naczynia a potem spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy na plażę.
- Możemy już jechać?.- Spytał Robert.
- Tak, oczywiście jestem gotowa.- Podeszłam do niego i pocałowałam go. A następnie udaliśmy się w stronę samochodu Roberta.- Mogę poprowadzić? Już tak dawno nim nie jeździłam.
-, Jeśli chcesz to proszę.- Odpowiedział i zmienił miejsce siedzenia. Już tak dawno nie jeździłam samochodem, że trochę się bałam, ale gdy tylko ruszyłam z miejsca stres opadł. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Gdy zaczęliśmy się kąpać byłam naprawdę szczęśliwa. Spędzałam z Robertem każdą wolną chwilę i nigdy nie miałam jej dość. Uwielbiałam, kiedy w naszym związku był właśnie taki spokój i szczęście.
   Kiedy zmęczeni po pływaniu usiedliśmy na naszych ręcznikach zaczęliśmy rozmawiać. To było takie cudowne. I mimo, że wiedzieliśmy o sobie wszystko to i tak z chęcią jeszcze raz opowiadaliśmy sobie o naszych wspomnieniach. To było fantastyczne.
- Rob, dziękuje.- Powiedziałam nagle przytulając się do mojego ukochanego.- Dziękuje ci za wszystko, jesteś dla mnie taki kochany a ja nawet nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć.
- Każdego dnia mi się odwdzięczasz tym, że jesteś ze mną, że mogę się przy tobie kłaść, zasypiać a potem budzić… to ja powinienem ci podziękować za to, że jesteś… jesteś obecna w moim życiu.- To, co powiedział było prawdą. To była prawdziwa miłość.
   Po wypoczywaniu na plaży przyszedł czas na kino. Rob kupił bilety dla nas dwoje oraz colę i popcorn. Weszliśmy, więc do Sali kinowej i czekaliśmy na ciekawy film, który miał się właśnie rozpocząć. Po zakończonym seansie wróciliśmy do domu. Robert zrobił mi przecudny masaż pleców a ja nie mogłam być mu dłużna, dlatego również mu się zrewanżowałam. Gdy mieliśmy już wziąć wspólną kąpiel Robert postanowił jeszcze gdzieś zadzwonić. Byłam trochę na niego zła, bo przecież ten dzień miał należeć tylko do nas jednak nie chciałam się z nim kłócić, więc posłusznie poszłam do łazienki i napuściłam wody do wanny a następnie weszłam i czekałam na Roba.

Z punktu widzenia Roberta
- Cześć Ashley z tej strony Robert, możemy chwilę porozmawiać?.- Zadzwoniłem do Ashley by z nią trochę porozmawiać jak i również ustalić z nią pewien plan na jutrzejszy dzień.
- Jasne, coś się stało?.- Zapytała z troską w głosie.- Coś złego z Kristen?
- Nie, oczywiście, że nie wszystko jest jak najbardziej w porządku.- Wytłumaczyłem.- Chciałbym tylko żebyś coś dla mnie zrobiła.
-, Co takiego mam dla ciebie zrobić?.- W jej głosie słychać było zdziwienie, ale i sarkazm.
- Zabierzesz jutro Kris na zakupy, do kosmetyczki i takie tam babskie sprawy?.- Zapytałem i oczekiwałem zgodnej odpowiedzi.
- Mogę to zrobić, ale dlaczego? Co planujesz?
- Nie powiem ci, bo wszystko jej wypaplasz a ja chcę zrobić Kristen niespodziankę.- Zasłoniłem usta ręką i zamknąłem drzwi do pokoju. Chyba za dużo jej powiedziałem.
- A to w takim razie oczywiście.- Uśmiechnąłem się.
- Rob! Czekam na ciebie.- Usłyszałem głos Kristen wołający z łazienki.
- Zaraz przyjdę kochanie.- Odpowiedziałem i wziąłem swój ręcznik w ręce.
- Ashley muszę kończyć…, Więc zadzwoń jutro do Kris umów się z nią i zaplanuj jej prawie cały dzień tylko niech wróci do domu o 19: 00 dobrze?
- Jasne, masz to u mnie jak w banku.- Odpowiedziała, po czym się rozłączyła. Wziąłem jeszcze swoje bokserki, w których śpię i poszedłem w stronę łazienki gdzie czekała na mnie Kristen.

5 komentarzy:

  1. Fajny ale troszkę nudny rozdział. Liczyłam na to że Rob sie oświadczy. Ale może i lepiej że trzymacie w napięciu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział nie mogę się doczekać tego co wymyśli Robert ./Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Roazdział jak zawsze genialny! Już nie mogę doczekać się następnego! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej rozdział fajny.
    Zapraszam na mojego bloga też piszę opowiadania o miłości Kristen i Roba.
    robstenslove.blog.onet.pl

    Wasza Agnes (Agnes1234) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdzial, tylko krotki..

    OdpowiedzUsuń