Miesiąc później
Obudziłam się o godzinie8: 00 i przekręciłam się w drugą stronę. Robert
nadal cicho i słodko pochrapywał. Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się pod
nosem. Wyglądał tak uroczo. Dotknęłam ręką jego włosów i przeczesałam je
delikatnie żeby tylko go nie obudzić. Położyłam głowę na jego ramieniu i
zamknęłam oczy, chociaż wiedziałam, że już i tak nie zasnę.
- Nie śpisz już?.- Zapytał Rob
niespodziewanie. Nie wiedziałam, że już nie śpi, dlatego troszkę się
przestraszyłam. Wstałam i pocałowałam go w policzek.
- Nie, obudziłam się przed
chwilą.- Odpowiedziałam i zeszłam z łóżka. Poszłam do garderoby i wyciągnęłam z
niej bluzkę, którą na siebie naciągnęłam oraz krótkie spodenki i podeszłam do
Roba. Pocałowałam go i pogłaskałam po policzku.
- Zrobić ci śniadanie?.- Zapytał.-
Coś dzisiaj słabo wyglądasz.
- Nie, to ja powinnam zrobić
śniadanie.- Odpowiedziałam i już miałam iść do kuchni, gdy mnie wyprzedził.
- Nie ma mowy, ja ci dzisiaj
zrobię śniadanie.- Uśmiechnął się i w samych bokserkach udał się do kuchni a ja
zostałam w naszym pokoju. Uruchomiłam jego laptop i weszłam na jakiś znany
serwis plotkarski. Nie często korzystam z takich serwisów, ale teraz koniecznie
musiałam coś sprawdzić. Kliknęłam na swoje zdjęcie i zaczęłam czytać po kolei
każdy artykuł. Na szczęście sytuacja sprzed kilku tygodni uspokoiła się i już
nie było żadnych plotek na mój temat. Nieoczekiwanie do pokoju wszedł mój
Robert.
- Znowu oglądasz te bzdury?.-
Popatrzył w ekran monitora a później na mnie.- Moim zdaniem szkoda tracić nasz
cenny czas na głupoty, jakie tu wypisują.
- Ja też tak myślę, ale chciałam
tylko coś sprawdzić.- Odpowiedziałam.- Po za tym spójrz, ta sytuacja już się
trochę uspokoiła… Nie piszą już o mnie żadnych plotek.
- To dobrze.- Pocałował mnie w
czoło.- W końcu możemy żyć normalnie, tak jakby się nic nie wydarzyło.-
Uśmiechnęłam się a on w tym czasie wykorzystał moją nieuwagę i wyłączył swojego
laptopa.- A teraz koniec tego! Zapraszam panią na śniadanie.- Wziął mnie na
ręce i postawił dopiero wtedy, kiedy znaleźliśmy się w kuchni. Podał przepyszne
śniadanie i zjadł je razem ze mną.
- Pomyślałem, że moglibyśmy dziś
pojechać na plażę i tam spędzić trochę czasu.- Powiedział.- A potem kino,
kolacja i wspólna kąpiel, co ty na to?
- Mogę się zgodzić, ale jeśli ja
będę robić kolację.- Było mi trochę wstyd, że tak go wykorzystuje. W końcu jemu
też należy się odrobina relaksu.
- Nie, ja robię kolację.-
Zaprotestował. Nie mogłam się na to zgodzić.- Chyba, że chcesz możesz zrobić
deser ja się na tym nie znam.
- Nie, mam inny pomysł.-
Uśmiechnęłam się.- Pojedziemy na plażę, potem do kina, kolację zrobimy razem a
potem masaż i wspólna kąpiel.
- Hmm… muszę przyznać, że twój
pomysł podoba mi się bardziej.- Dotknął wierzchem mojej dłoni.- Tak, więc
zgoda.- Wstałam z krzesła i mimo sprzeciwu Roba pozmywałam naczynia a potem
spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy na plażę.
- Możemy już jechać?.- Spytał
Robert.
- Tak, oczywiście jestem gotowa.-
Podeszłam do niego i pocałowałam go. A następnie udaliśmy się w stronę
samochodu Roberta.- Mogę poprowadzić? Już tak dawno nim nie jeździłam.
-, Jeśli chcesz to proszę.- Odpowiedział
i zmienił miejsce siedzenia. Już tak dawno nie jeździłam samochodem, że trochę
się bałam, ale gdy tylko ruszyłam z miejsca stres opadł. Po kilku minutach
byliśmy na miejscu. Gdy zaczęliśmy się kąpać byłam naprawdę szczęśliwa.
Spędzałam z Robertem każdą wolną chwilę i nigdy nie miałam jej dość.
Uwielbiałam, kiedy w naszym związku był właśnie taki spokój i szczęście.
Kiedy zmęczeni po pływaniu usiedliśmy na naszych ręcznikach zaczęliśmy
rozmawiać. To było takie cudowne. I mimo, że wiedzieliśmy o sobie wszystko to i
tak z chęcią jeszcze raz opowiadaliśmy sobie o naszych wspomnieniach. To było
fantastyczne.
- Rob, dziękuje.- Powiedziałam
nagle przytulając się do mojego ukochanego.- Dziękuje ci za wszystko, jesteś
dla mnie taki kochany a ja nawet nie wiem jak mam ci się odwdzięczyć.
- Każdego dnia mi się odwdzięczasz
tym, że jesteś ze mną, że mogę się przy tobie kłaść, zasypiać a potem budzić…
to ja powinienem ci podziękować za to, że jesteś… jesteś obecna w moim życiu.-
To, co powiedział było prawdą. To była prawdziwa miłość.
Po wypoczywaniu na plaży przyszedł czas na kino. Rob kupił bilety dla
nas dwoje oraz colę i popcorn. Weszliśmy, więc do Sali kinowej i czekaliśmy na
ciekawy film, który miał się właśnie rozpocząć. Po zakończonym seansie wróciliśmy
do domu. Robert zrobił mi przecudny masaż pleców a ja nie mogłam być mu dłużna,
dlatego również mu się zrewanżowałam. Gdy mieliśmy już wziąć wspólną kąpiel
Robert postanowił jeszcze gdzieś zadzwonić. Byłam trochę na niego zła, bo
przecież ten dzień miał należeć tylko do nas jednak nie chciałam się z nim
kłócić, więc posłusznie poszłam do łazienki i napuściłam wody do wanny a
następnie weszłam i czekałam na Roba.
Z punktu widzenia Roberta
- Cześć Ashley z tej strony
Robert, możemy chwilę porozmawiać?.- Zadzwoniłem do Ashley by z nią trochę
porozmawiać jak i również ustalić z nią pewien plan na jutrzejszy dzień.
- Jasne, coś się stało?.- Zapytała
z troską w głosie.- Coś złego z Kristen?
- Nie, oczywiście, że nie wszystko
jest jak najbardziej w porządku.- Wytłumaczyłem.- Chciałbym tylko żebyś coś dla
mnie zrobiła.
-, Co takiego mam dla ciebie
zrobić?.- W jej głosie słychać było zdziwienie, ale i sarkazm.
- Zabierzesz jutro Kris na zakupy,
do kosmetyczki i takie tam babskie sprawy?.- Zapytałem i oczekiwałem zgodnej
odpowiedzi.
- Mogę to zrobić, ale dlaczego? Co
planujesz?
- Nie powiem ci, bo wszystko jej
wypaplasz a ja chcę zrobić Kristen niespodziankę.- Zasłoniłem usta ręką i
zamknąłem drzwi do pokoju. Chyba za dużo jej powiedziałem.
- A to w takim razie oczywiście.-
Uśmiechnąłem się.
- Rob! Czekam na ciebie.-
Usłyszałem głos Kristen wołający z łazienki.
- Zaraz przyjdę kochanie.-
Odpowiedziałem i wziąłem swój ręcznik w ręce.
- Ashley muszę kończyć…, Więc
zadzwoń jutro do Kris umów się z nią i zaplanuj jej prawie cały dzień tylko
niech wróci do domu o 19: 00 dobrze?
- Jasne, masz to u mnie jak w
banku.- Odpowiedziała, po czym się rozłączyła. Wziąłem jeszcze swoje bokserki,
w których śpię i poszedłem w stronę łazienki gdzie czekała na mnie Kristen.
Fajny ale troszkę nudny rozdział. Liczyłam na to że Rob sie oświadczy. Ale może i lepiej że trzymacie w napięciu...
OdpowiedzUsuńFajny rozdział nie mogę się doczekać tego co wymyśli Robert ./Kasia
OdpowiedzUsuńRoazdział jak zawsze genialny! Już nie mogę doczekać się następnego! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńHej rozdział fajny.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga też piszę opowiadania o miłości Kristen i Roba.
robstenslove.blog.onet.pl
Wasza Agnes (Agnes1234) :)
fajny rozdzial, tylko krotki..
OdpowiedzUsuń