Obudził mnie dzwoniący telefon . Zaspana próbowałam dosięgnąć półki , nie wstając z łóżka . Rob spał jak zabity tuląc się do mnie i mamrocząc coś przez sen. Po nie udanej próbie , sięgnięcia telefonu przez przypadek zrzuciłam na podłogę zegarek . Tym obudziłam Roba .
- Co jest ? zapytał ledwie patrząc i mówiąc .
- Przepraszam , przez przypadek zwaliłam zegarek . Powiedziałam i pocałowałam go w czoło . -śpij dalej - dodałam . On przewrócił się na drugą stronę i drzemał dalej . Wstałam z łóżka podniosłam zrzucony zegarek i zajrzałam kto dzwonił . Była to moja mama. Nigdy nie dzwoniła do mnie tak wcześnie rano , dlatego poszłam do kuchni zamykając za sobą drzwi do sypialni i natychmiast oddzwoniłam do mamy . Odebrała po pierwszym sygnale :
- Cześć Kochanie . Powiedziała miłym tonem . - mam nadzieję , że Cię nie obudziłam
- Cześ mamo . Nie już nie spałam . Coś się stało ? .
- Nie nic takiego . Po prostu wczoraj w nocy przyjechał do nas Billy i bardzo by chciał się z Tobą spotkać . Tak dawno się nie widzieliście . Weź Roba i przyjedźcie na obiad . Zapoznasz ich .
- Billy ? mówisz poważnie ? ! Mamo to cudowna wiadomość . Na pewno będziemy . Dziękuje , że zadzwoniłaś .
- Nie ma za co skarbie . Czekamy na was . przyrządzę coś pysznego . Całuję . Pa .
- Pa mamo . Rozłączyłam się i miałam ochotę skakać z radości . Billy to mój stary przyjaciel z dzieciństwa . Mieszkał obok mnie , zawsze przychodził po mnie i Camerona , i chodziliśmy na plaże pływać . Gdy miał 16 lat jego rodzice się rozwiedli i musiał wyjechać . Bardzo to przeżywaliśmy z Cameronem , był naszym najlepszym kumplem . A teraz po latach przyjechał do naszego rodzinnego domu . Nie mogłam się doczekać kiedy pojadę tam z Robem i mu go przedstawię .
Weszłam do sypialni i po cichu wyjęłam rzeczy z szafy , po czym poszłam do łazienki wziąć prysznic . Ciepła woda , obmywała moje ciało , przypomniał mi się mój pierwszy pocałunek . To właśnie było z Billym . Jeden dzień przedtem jak miał wyjechać przyszedł po mnie i zabrał mnie do naszego ulubionego miejsca , niedaleko tego opuszczonego domu , gdzie byłam ostatnio z Robem . Pamiętam jak by to było wczoraj . Oparłam się o skałę i czekałam aż zacznie mówić , to co miał powiedzieć . Czyli o jego wyjeździe . Powiedział to w taki smutny sposób , że z oczu zaczęły mi lecieć łzy . Otarł mi wtedy je szybko po czym wpił swoje miękkie usta w moje . Nie chciałam tego , ponieważ zawsze traktowałam go tylko jako przyjaciela . Nie był typowym ładnym chłopakiem , zresztą tak jak ja nie byłam ładną dziewczyną , ale lubiliśmy się . Lecz gdy mnie całował , nie miałam zamiaru się od niego odrywać . Wiedziałam , że to tylko pożegnanie , że nic nas nie łączy poza przyjaźnią . I tak było . Po jakimś czasie otrząsnęłam się , i zaczęłam życie na nowo .
Wyszłam z pod prysznica , włożyłam stanik i majtki po czym udałam się do pokoju z powrotem pod kołdrę przytulając się do Roba , bo zawsze jak wychodzę z prysznica jest mi strasznie zimno . Przylgnęłam do niego , żeby się rozgrzać . Otworzył swoje już nie tak bardzo zaspane jak wcześniej oczy i przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej .
- Ależ Ty zimna ... powiedział i delikatnymi pocałunkami zaczął pieścić moją szyję .
- Kto dzwonił - zapytał łagodnym tonem .
- Mama , zaprosiła nas na obiad . Przyjechał Billy nasz stary przyjaciel i chciał się ze mną zobaczyć . Rob posłał mi zabójcze spojrzenie , które miało mnie wystraszyć , ale w zamian wybuchłam śmiechem a Rob zaraz po mnie .
- Zapoznam Cię z nim , to na prawdę uroczy facet - powiedziałam całując go w policzek .
- Tak ja chętnie poznam faceta , który chce się zobaczyć z moją kobietą - zażartował Rob i Pocałował mnie namiętnie w usta .
Dwie godziny potem byliśmy już na miejscu . Był ciepły dzień tak więc miałam na sobie krótkie spodenki trampki i zwiewną wygodną bluzkę na ramiączka . Wysiedliśmy z samochodu . Rob trzymał Bukiet róż dla mojej mamy a ja ciasto . Mama już czekała przed drzwiami odebrała ciasto dała tacie , po czym mnie wyściskała . Potem przywitała Roba i wpuściła nas do środka . Szczena mi opadła gdy ujrzałam Billego . Zupełnie nie ten człowiek , którego znałam . Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się , podbiegł do mnie wziął na ręce i zaczął kręcić się ze mną w koło .
- Kris to na prawdę Ty ? - zapytał gdy postawił mnie na ziemi . - Co prawda widziałem Cię w telewizji , ale to nic w porównaniu z tym co widzę teraz . Wyglądasz rewelacyjnie - powiedział szczęśliwy .
- Ty też się zmieniłeś ! Na prawdę wyglądasz bardzo dobrze . Powiedziałam i wróciłam do Roba .
- Rob to jest Billy mój przyjaciel - Rob wyciągnął rękę do Billego : - Miło mi
- Mnie również - odpowiedział Billy . Po czym poszliśmy do jadalni gdzie siedziała reszta rodziny .
Po zjedzonym posiłku Billy zapytał się Roba czy , może porwać mnie na spacer . Rob oczywiście z grzeczności się zgodził , ale widziałam w jego oczach nutkę nie zadowolenia .
Szliśmy z Billym wzdłuż plaży :
- Kris , muszę powiedzieć , że strasznie się za Tobą stęskniłem - powiedział delikatnym tonem rzucając w morze jakiejś kamyki .
- Ja też się za Tobą stęskniłam . Co się z Tobą działo Billy ? czemu przestałeś się do nas odzywać ?. Zapytałam zaciekawiona .
-No wiesz pochłonęła mnie nauka potem praca . Byłem strasznie zabiegany Po za tym nowe środowisko wywarło trochę zły wpływ na mnie , ale na szczęście już mnie to nie dotyczy .
Zauważyłam że dochodziliśmy w miejsce , w którym widzieliśmy się ostatni raz , dobre parę lat temu ...
- Pamiętasz to miejsce ? Zapytał ...
- Oczywiście ... jak mogłabym zapomnieć mój pierwszy pocałunek ?. Billy się zaśmiał i kontynuował rozmowę .
- Wiesz Kris , przez ten cały czas ciągle o Tobie myślałem . Byłaś ode mnie dużo młodsza a traktowałem Cię jako rówieśniczkę . Zawsze byłem za fascynowany twoją inteligencją . Na twarzy wyrosły mi wypieki . Zawsze się peszyłam gdy słyszałam jakieś komplementy według mnie nie zgodne z prawdą .
- Dziękuję , ale chyba to nie do końca prawda . Powiedziałam opierając się o skałę .
- Prawda , prawda .. a wiesz co mnie teraz fascynuje ? - ciągnął . - to , że mimo tak ogromnej sławy jesteś tą samą Kris jaką znałem dobre parę lat temu . No może tylko trochę ładniejszą . Przybliżył się do mnie i szepnął do ucha - dużo ładniejszą . Po czym zaczął mnie całować . Użyłam wszystkich sił żeby się od niego oderwać i powiedzieć : -Przestań co Ty wyprawiasz ?! . On nie zważał na moje sprzeciwy tylko przycisnął mnie do skały i całował z jeszcze większą łapczywością , był taki silny i nachalny , nie wiedziałam co mam robić . Czułam wstręt i obrzydzenie . Zacisnął ręce na moich nadgarstkach i przyciskał mnie całym swoim masywnym ciałem . Nie miałam szans się mu wyrwać . Czułam coś strasznego . W końcu na chwilę przestał , żeby coś powiedzieć , ale ja korzystając z sytuacji kop łam go z całych sił w krocze i zaczęłam uciekać do domu ile sił w nogach .
Poczułam ulgę gdy zobaczyłam Roba idącego w moją stronę . Przestałam biec , wiedziałam że już jestem bezpieczna więc zdyszana usiadłam na pisaku . Na szczęście nie widziałam nigdzie Billiego . Rob podbiegł do mnie i się za pytał :
- Kris co się dzieje ? Czemu biegłaś ? - zapytał wystraszony .
- Rob proszę wracajmy do domu. Byłam roztrzęsiona , chciało mi się płakać , Rob nie odpuszczał .
- Najpierw powiedz co się stało... Zrobił Ci coś ? . Nie odpowiadałam ...
- Rob proszę Cię daj spokój nie ma sensu... wracajmy ...
- Jak mi powiesz co takiego ten drań Ci zrobił . Uznałam że nie ma sensu ukrywać i powiedziałam mu:
- Zaczął robić się nachalny , całował mnie , ściskał . Rob przepraszam , nie wiedziałam , że zrobił się taki straszny .... Rob niem mógł uwierzyć w to co się stało , był wściekły . Zauważył idącego do nas Billa i powiedział :
- Idź do domu .
- Rob , nigdzie nie pójdę . Bez Ciebie nie idę .
- Idź do domu powiedziałem ! krzyknął na mnie a ja wiedząc , że sama nie zapobiegnę bójce pobiegłam po Camerona ...
Autor : Kasia.
Dopiero co weszłam na tego bloga a już jestem jego wielką fanką :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :)
A Billy od samego początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia.
Gdzie mogę zobaczyć wasze poprzednie rozdziały?
Tutaj : http://losykristen.bloog.pl/?ticaid=6102a1
UsuńZapraszam i dziękuje za opinie ;)
Super :) Szybko dodajcie kolejny :) Cudowne są te rozdziały
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) prosimy o kolejne !!
OdpowiedzUsuńSUPER !! CUDO!! :)
OdpowiedzUsuńRozdzial świetny. Mam nadzieje że rozdzialy beda dodawane teraz regularnnie.
OdpowiedzUsuńBędziemy się starać , żeby tak było ;)
OdpowiedzUsuńroździał niesamowity jak zawsze.Ten cały billi od razu mi sie wydawał takim nachalnym dupkiem.Biedna kris on chciał ją zgwałcić dobrze że ma roba. Zapraszam na mojego bloga http://my-suffering-and-twilight.bloog.pl
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny!!!:) Już nie moge się doczekać następnego. Czy moglibyście powiedziec kiedy następny?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za to że uniosłem sie tak ostatnio. Super rozdział. Give me more Rob & Kristen... ;-) (tak wiem "wow chłopak czyta blogi o miłości i wgl" ale jak coś jest fajne to czytam :-)) ~Woojtek
OdpowiedzUsuńfajny rozdział czekam na kolejny --kasia
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział , czekam na kolejny .Już czekam na kolejne wydarzenia .Pozdrawam Aga
OdpowiedzUsuńWojtek nie ma za co przepraszać , miałeś prawo się zdenerwować . Jeśli chodzi o następny rozdział , najchętniej napisałabym go teraz , ale nie mam czasu więc najprawdopodobniej będzie w piątek lub sobotę :D.
OdpowiedzUsuńNa szczęście Kasia ma jeszcze mnie! Nowy rozdział pojawi się prawdopodobnie w środę :D ~ Iza
OdpowiedzUsuńale fajnie :D super ze dodajecie juz regularnie :) mam nadzieje ze naprawde bedzie w środe :)
OdpowiedzUsuń